Maseczki i pojemniki do dezynfekcji rąk w Senacie. Grodzki chwali się na Twitterze

Maseczki i pojemniki do dezynfekcji rąk w Senacie. Grodzki chwali się na Twitterze

Dodano: 
Senat RP
Senat RPŹródło:PAP / Rafał Guz
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki poinformował na Twitterze o wprowadzeniu specjalnych środków ostrożności w parlamencie.

"W obronie przed koronawirusem ważne jest aby często dezynfekować ręce i nosić maseczki gdy jesteśmy zakatarzeni lub czujemy się »grypowo«. Senat reaguje szybko. Nakazałem rozmieścić w obrębie Senatu pojemniki do dezynfekcji rąk i maseczki. Można? Można!" – pochwalił się na Twitterze Grodzki.

twitter

Koronawirus zagraża Polsce?

Epidemia koronawirusa powodującego zapalenie płuc wybuchła pod koniec 2019 roku w chińskim mieście Wuhan. Wirus przenosi się z człowieka na człowieka. Według danych z 24 lutego, zakażonych jest prawie 80 tysięcy ludzi. Epidemia rozprzestrzeniła się na 25 krajów i terytoriów na świecie, w tym na kilka europejskich, m.in. Włochy, Niemcy, Francję i Finlandię. Poza Chinami kontynentalnymi odnotowano dotąd 34 zgony.

"Każdy odpowiedzialny rząd na świecie podejmuje aktualnie wszelkie niezbędne kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa jego obywateli przed możliwą epidemią koronawirusa. Rząd Polski również staje na wysokości zadania! Co więcej – chcemy być przygotowani nawet nadmiarowo, na wszelki wypadek, gdyby wirus pojawił się w Polsce i gdyby pojawił się u większej liczby osób" – zapewniał wczoraj na Twitterze premier Mateusz Morawiecki, wymieniając czynności, które podjęto już w tym celu.

Jak donosi dzisiejsza "Rzeczpospolita" sytuacja może jednak nie wyglądać tak kolorowo. – Przygotowani jesteśmy tylko na papierze. Sprawdzianem będzie pojawienie się pierwszych zachorowań, których spodziewam się już wkrótce – mówi dr Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie w rozmowie z dziennikiem.

– Masek przeciwwirusowych nie można dostać od miesiąca. Nawet gdybyśmy chcieli kupić je za własne pieniądze – mówi "Rz" anestezjolog z dużego szpitala na Mazowszu.

Lekarze skarżą się na brak podstawowych zabezpieczeń w postaci masek czy kombinezonów, na których wcześniej oszczędzano, a teraz nie ma ich w hurtowniach. Ze względu na nieprzygotowanie szpitali, część personelu medycznego zapowiada, że jeśli pojawi się dużo pacjentów z objawami koronawirusa, nie przyjdą do pracy. Nikt nie wie, jak będzie wyglądała sytuacja, gdy wirus pojawi się w Polsce i zapowiadają, że wszystko okaże się w praktyce.

Źródło: Twitter / DoRzeczy.pl
Czytaj także